poniedziałek, 20 marca 2017

Walk for Life (2017) - San Francisco

Bardzo się ucieszyłem kiedy na tablicy ogłoszeń kościoła w Menlo Park, przeczytałem o autokarowym wyjeździe na Marsz dla Życia do San Francisco. Jest to coroczna manifestacja ruchów pro-life opowiadająca się za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci. Organizowana jest w okolicy 22 stycznia, kiedy to w 1973 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał decyzję w sprawie Roe v. Wade, który ustanowił aborcję na życzenie prawem ziemi, co oznacza, że każdy stan w USA może samodzielnie regulować tę zasadę.

Jako osoba pro-life nie mogło mnie tam zabraknąć, ale pomimo soboty mogłem być tylko przez godzinę - musiałem wrócić, aby zająć się dziećmi :] W trakcie przedmarszowych wystąpień, usłyszeliśmy ze sceny, że prezydent Donald Trump drugiego dnia swojej kadencji przywrócił dekret Mexico city policy”, czyli zasadę globalnego knebla”. Zasada ta została po raz pierwszy wprowadzona w 1984 roku przez prezydenta Ronalda Reagana w Mexico City w czasie Międzynarodowej Konferencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Ludności i Rozwoju. Powoduje blokowanie finansowania przez USA wszelkich organizacji zajmujących się zdrowiem reprodukcyjnym i świadczących usługi doradcze w zakresie aborcji.

Oprócz tego wysłuchałem świadectwa Melissy Ohden. Kobiety która przeżyła własną aborcję. Na szczęście boskim zrządzeniem urodziła się zdrowa. Zachęcam do zapoznania się z jej historią.

Wystąpiła również Pam Tebow. Opowiedziała historię kiedy podczas misji katolickiej na Filipinach zachorowała na czerwonkę. A ponieważ była w ciąży lekarz zalecił jej wykonać aborcję. Odmówiła. Dziś jest mamą gwiazdy baseball Tim'a Tebow'a - zdobywcy Trofeum Heisman'a. W 2010 roku ona i jej syn pojawili się w reklamie Super Bowl promującej ruch „Pro-Life”.

Na stronie organizatora wyczytałem także, że był to jeden z najbardziej deszczowych miesięcy w historii Kalifornii: "Od czasu, gdy organizatorzy zaczęli przygotowywać Marsz o 7 rano, aż do jego zakończenia około 16:00, deszcz ustał. Znowu zaczął padać, gdy tylko Marsz się zakończył".

Czytając dalej możecie dowiedzieć się, że tuż za Marszem dla Życia, wyruszył Marsz Kobiet (Women’s March). Obydwa poszły tą samą trasą, w dół Market Street, aż do budynku promowego w San Francisco.

Współprzewodnicząca Marszu i współzałożycielka Eva Muntean powiedziała CalCatholic: „Chociaż podczas przygotowań spowodowało to wiele dodatkowej pracy, jak koordynacji z policją i organizatorami drugiego wydarzenia w celu zapobiegania konfliktom, teraz uważam, że było to opatrznościowe. Ponieważ w marszu kobiet dziesiątki tysięcy ludzi spacerowały po Market Street pod naszymi sztandarami „Aborcja rani kobiety”. Nie wszyscy byli fanatykami popierającymi aborcję i nawet do nich można było dotrzeć. Jesteśmy pozytywni, wiemy z przeszłych doświadczeń, że nasze przesłanie życia i miłości, nadziei i uzdrowienia dotrze do niektórych z tych kobiet. A nawet jeśli tylko do jednej, to ile warte jest to jedno życie, jedna dusza? Wszystko!"



Źródła: 12345,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz