...hokej na lodzie. Jak dla mnie nie ma porównania z baseballem i jest również ciekawszy od football'u amerykańskiego. Na mecz poszedłem z Adą i Grześkiem. Na przywitanie dostaliśmy lunchbox dla dzieci. W sumie każdy kto chciał otrzymał takie opakowanie. Dla ciekawostki wspomnę tylko, że w American Airlines Center dzień wcześniej odbywał się mecz NBA. Halę na zmianę użytkują Dallas Stars i Dallas Mavericks. Ten obiekt świetnie radzi sobie przez cały rok:koncerty, kina, WrestleManie itp. Nie wydaje mi się żebyśmy w Polsce mieli halę z podobnie wypełnionym po brzegi harmonogramem? A na koniec pochwalę się bluzą Dallas Stars firmy Reebok, którą tego dnia miałem na sobie. Kosztowała mnie tylko 4$ + tax! Jak zwykle najlepsze wyprzedaże spotkacie w Marshalls. Polecam ;-)
"Puchar Stanleya, trofeum, o które od 1893 rywalizują hokejowe drużyny z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Puchar przechodni, który otrzymuje najlepsza drużyna rozgrywek, został ufundowany przez lorda H.M. Stanleya w 1893. Od 1926, czyli od powstania NHL, zdobywcą Pucharu Stanleya zostaje najlepsza drużyna ligi (po sezonie zasadniczym 16 najlepszych drużyn rywalizuje systemem play off o tytuł mistrzowski). Puchar Stanleya jest uważany za najcenniejsze trofeum w hokeju na lodzie.
Najwięcej razy trofeum zdobyli hokeiści Montreal Canadiens - 24 i Toronto Maple Leafs - 13."
Sylwia zaproponowała, abyśmy pojechali na polski wieczór kolęd do Dallas. Tak więc 23 stycznia 2016 roku udaliśmy się do Notre Dame School sąsiadującej z polskim kościołem. Zjedliśmy pyszną wigilijną kolację, a następnie zobaczyliśmy bogaty program artystyczny: kolędy po polsku i po amerykańsku, przedstawienie "Gwiazdy Betlejemskiej Taniec" oraz "Procesję Trzech Króli". Również nie zabrakło przygrywania na instrumentach strunowych, jaki i śpiewu scholi.
Myślę, że każdy z obecnych tu na sali, od małego do dużego, był zadowolony ze wspólnego spotkania. Organizatorom, jak i artystom (tym dużym i tym małym :) chciałbym bardzo serdecznie podziękować za Wasz trud i zaangażowanie :]
PS. W końcu poznałem Basię, która prowadzi scholę dziecięcą w kościele. I którą bardzo chwalą rodzice :)
8 listopada pierwszy raz w życiu do Stanów Zjednoczonych przyleciała moja mama. Pierwszych kilka dni spędziła u znajomych w Nowym Jorku, aby następnie pojawić się w Teksasie gdzie zaplanowałem jej cały pobyt.
Zacznę od odwiedzenia pobliskich atrakcji. "Pobliskie" w rozumieniu typowego Amerykanina oznaczają miejsca, gdzie można dojechać samochodem w przeciągu godziny :D Pierwsze kroki skierowaliśmy do Dallas Arboretum and Botanical Garden. Była połowa listopada kiedy to ogród zaczął zmieniać swój wystrój. Dyniowa wioska i pozostałe halloweenowe ozdoby zaczęły powoli znikać z parkowego krajobrazu, na rzecz dekoracji bożonarodzeniowych :]
Następnie przespacerowaliśmy się po centrum Dallas. Obowiązkowym punktem wycieczki było zobaczenie miejsca gdzie zastrzelono Kennedy'ego. Spotkaliśmy tam o ile dobrze pamiętam, jakiegoś profesora, który odkłamywał historię na temat tego zamachu. Zainteresowanym osobą (nie zagadywał nikogo) przedstawił najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń z feralnego 22 listopada 1963 roku, o której wspomina m.in. Mariusz Max Kolonko w swoim arcyciekawym materiale, o tym, co tak na prawdę wydarzyło się tamtego dnia na Dealey Plaza w Dallas.
Przy okazji nabyłem płytę z niepublikowanymi zdjęciami ŚP. Kennedy'ego, które zostały wykonane zaraz po stwierdzeniu jego zgonu wraz ze wszystkimi informacjami o tym, jak ten zamach przebiegał. Analogiczną sytuację mogę odnieść do Polski, gdzie ukrywa się prawdę o 10 kwietnia 2010 roku, a także o zamachach z 11 września 2001 roku. Niestety media utrwalają kłamliwą wersję tamtych wydarzeń. Dla przykładu i uwiarygodnienia moich słów na poniższym zdjęciu prezentuję niepodważalny dowód, który obala kłamstwo rządu USA, iż w Pentagon uderzył samolot.
A jakie jest Wasze zdanie?
Ostatnim punktem dnia było zobaczenie Stockyards Rodeo w Fort Worth. W tym miejscu zobaczyliśmy się również z Adą i Grześkiem, którzy bardzo mi zaimponowali i choć na krótko, to specjalnie pokonali 70 km w jedną stronę, aby poznać moją mamę. Super przyjaciele! Miło z Waszej strony. Doceniam i dziękuję :)
Oczywiście nie zabrakło również dnia, który w całości przeznaczyliśmy dla rodziny:
wyjście z bliźniakami na spacer (przy okazji pokazałem okolicę),
gotowanie pierogów, z pomocą mamie przyszła C,
miło spędzony czas z rodziną, bezcenny :]
Nowy telefon
Przyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych nie zabierałem z sobą aparatu cyfrowego ponieważ uważam, że w obecnych czasach do robienia przyzwoitych zdjęć wystarczy dobry smartfon. Będąc jeszcze w Polsce rozpocząłem poszukiwania odpowiedniego sprzętu dla siebie. Pytanie brzmiało: który telefon robi bardzo dobre zdjęcia?
I tutaj niezwykle pomocny okazał się taki artykuł. Pod uwagę brałem:
Ostatecznie wybrałem Sony Z3 Compact ponieważ smartfon został bardzo dobrze przyjęty na rynku. Recenzenci chwalą ten telefon, a największe jego plusy to:
posiada stabilizację obrazu,
wysoka wydajność urządzenia,
wodoodporny i pyłoszczelny,
długi czas pracy na baterii,
bardzo dobry aparat,
mały ekran.
Telefon postanowiłem kupić w Polsce ze względu na 2 letnią gwarancję, której nie otrzymalibyśmy kupując go w Stanach. W tamtym czasie kupić nowego smartfona marki Sony byłoby bardzo ciężko. Japończycy praktycznie nie istnieli na rynku amerykańskim. I na zakończenie podzielę się z Wami smutną historią. W przeddzień przylotu mamy do Dallas, z mojej winy zniszczyłem totalnie Samsunga Galaxy S3. Niestety musiałem odkupić używany, za który zapłaciłem 80$. Jak pech, to pech :(
Okładanie się pięściami, używanie niebezpiecznych przedmiotów, walki w klatkach, iście akrobacyjne ataki na przeciwnika, stroje jak z komiksów i przede wszystkim wszystkie chwyty dozwolone. Tym właśnie szokował wrestling za czasu bycia dzieciaka. Pierwsze walki zobaczyłem na kablówce u moich dwóch kuzynów, Kuby i Mateusza :D Pozdrawiam! U nich też pierwszy raz zagrałem w jedną z serii gier "SmackDown vs. Raw". Wszystko pięknie, aż w końcu przekonali mnie, że walki zapaśnicze to jedno wielkie oszustwo. Ale cóż? Widowisko jest widowiskiem, a kasa musi się zgadzać :P
Przeglądając stronę ticketmaster.com trafiłem na informację o sprzedaży biletów na WWE. Wspomnienie z dzieciństwa na nowo odżyły. Nie zastanawiając się zbyt długo nad tematem od razu kupiłem bilet. WrestleMania odbyła się w poniedziałek 18 października w American Airlines Center w centrum Dallas. Kolejna amerykańska przygoda odhaczona na mojej liście. Wszystko to za jedyne 42$.
Co rzuciło mi się w oczy na samym początku? Ludzie, którzy... i tutaj nie jestem do końca pewny, ale po ich zachowaniu podejrzewam, że część nie zdawała sobie do końca sprawy z udziału w starannie wyreżyserowanych pojedynkach. Tak, co niektórzy przeżywali walki bardzo emocjonalnie i z zapartym tchem oglądali przedstawienie. Co do samych walk mogę powiedzieć, że aktorstwo zapaśników było widać z daleka. Przez 90% czasu siedziałem daleko od ringu, a mimo to patrzyłem z przymrużeniem oka na wysiłki kolejnych zawodników chcących stworzyć niezapomniane widowisko.
Na potrzeby bloga zmontowałem dwie wersje WrestleMani. Ta która jest prezentowana poniżej trwa prawie 7 minut. Wersja rozszerzona zaś 12 minut i możecie ją obejrzeć tutaj. Łącznie pokazałem tylko 17% materiału, jaki zarejestrowałem tamtego dnia. Miałem problem z zadecydowaniem co powinienem umieścić na filmie, a co mogłem sobie i Wam darować. Nie chcę przynudzać. Dlatego dwie wersje :P Czasochłonna jest to praca. Daje wiele radości i jest najlepszą rzeczą, która pomoże mi zachować wspomnienia.
Dallas Arboretum and Botanical Garden dzieli 6 km do Fair of Texas. Słaba sieć komunikacji publicznej wymusiła na mnie skorzystanie z roweru. Z racji, że zbliżał się Halloween na miejscu spotkać można było dyniową wioskę. Wrażenia po takiej wizycie, jak najbardziej pozytywne. Zresztą zobaczcie sami... :P
Jest corocznym wydarzeniem, które odbywa się w Dallas. Rozpoczyna się zazwyczaj w ostatni piątek września i kończy się 24 dni później. Co roku przyciąga miliony ludzi. Na miejscu zobaczymy sporo atrakcji: wesołe miasteczko, targi motoryzacyjne, koncerty, spotkania z kulturą świata, mecz footballu amerykańskiego, parady itp. Film, który tutaj zobaczycie tylko w niewielkim stopniu pokazuje, czym jest State Fair of Texas. Ograniczony czas nie pozwolił mi zbyt dużo nakręcić. Tego samego dnia chciałem zobaczyć jeszcze jedno miejsce. Ale o tym już w kolejnym poście :)
Wczesnym rankiem udaliśmy się ponownie na River Walk, aby na spokojnie i w świetle dnia słonecznego zobaczyć to miejsce. Ostatnim punktem przed opuszczeniem San Antonio było Alamo. Tak jak wspominałem wcześniej na blogu, są to "teksańskie Termopile", o których zrobiono nawet dwa filmy :D Przed południem dojechaliśmy do Hamilton Pool, ale zakaz kąpieli niestety ciągle tam obowiązywał. Paradoksalnie nie było nam przykro z tego powodu bo w takim miejscu trudno być w złym humorze :P Zrobiliśmy masę zdjęć, które chciałbym wszystkie Wam pokazać, ale ograniczyłem się tylko do kilku. Naładowani dobrym humorem wyruszyliśmy do Austin, stolicy Texasu, aby zobaczyć stanowy kongres. Następnie po drodze do Dallas zrobiliśmy pit-stopa w Waco, o którym zrobiło się bardzo głośno w maju tego roku. Doszło tam do strzelaniny pomiędzy członkami kilku konkurencyjnych gangów motocyklowych, w której zginęło 9 osób i 177 aresztowano. Na szczęście nie ucierpiał nikt z postronnych osób. Rzecz odbywała się w barze i tym ludziom udało się schronić w bezpiecznym miejscu :) Dla ciekawostki dodam, że w 1993 roku również w Waco doszło do "Teksańskiej Apokalipsy"...
Czas nas gonił nie ubłagalnie, zbliżała się noc, musieliśmy oddać auto do wypożyczalni, wrócić do domu itd. Dlatego w Dallas zdążyliśmy zobaczyć tylko Dealey Plaza, czyli miejsce zabójstwa Kennedy'ego. Wspominałem już o tym kiedy po raz pierwszy zwiedzałem miasto (tutaj). A czwartego dnia przyszedł czas na pożegnanie i odwiozłem moich znakomitych gości na lotnisko. Największa fotka pod spodem jest naszą ostatnia, jaką zrobiliśmy sobie razem. Dziękuję Wam za wspaniale spędzony czas i do zobaczenia za 1,5 roku w Polsce :)
Koszty: 61$ - wypożyczenie auta 22$ - paliwo 19$ - Motel Galveston 15$ - Motel San Antonio 25$ - wyżywienie 20$ - restauracja 15$ - inne 5$ - Hamilton Pool 182$ Total PS. Zostaje na drugi rok w USA. Od dziś rozpoczynam poszukiwania nowej rodziny. Trzymajcie kciuki!
Dzisiaj z Marianną pokażemy Wam jak wygląda bogata dzielnica w Dallas :) I nim to jednak nastąpi wspomnę tylko, że aby tutaj wjechać musiałem zatrzymać się na bramie głównej. Strażnik zapytał do kogo udaje się z wizytą i jak mam na imię. Następnie poprosił o ID i zadzwonił na do Mariany. Przy okazji wypytał mnie skąd jestem. Nie dziwię się, bo praca lekka, a przy tym bardzo nudna :P
Mam nadzieję, że nie przedobrzyłem z obróbką zdjęć? Uwagi mile widziane :)
PS. Czy zna ktoś jakiś program do montowania filmików bardziej zaawansowany od Movie Maker?