Okładanie się pięściami, używanie niebezpiecznych przedmiotów, walki w klatkach, iście akrobacyjne ataki na przeciwnika, stroje jak z komiksów i przede wszystkim wszystkie chwyty dozwolone. Tym właśnie szokował wrestling za czasu bycia dzieciaka. Pierwsze walki zobaczyłem na kablówce u moich dwóch kuzynów, Kuby i Mateusza :D Pozdrawiam! U nich też pierwszy raz zagrałem w jedną z serii gier "SmackDown vs. Raw". Wszystko pięknie, aż w końcu przekonali mnie, że walki zapaśnicze to jedno wielkie oszustwo. Ale cóż? Widowisko jest widowiskiem, a kasa musi się zgadzać :P
Przeglądając stronę ticketmaster.com trafiłem na informację o sprzedaży biletów na WWE. Wspomnienie z dzieciństwa na nowo odżyły. Nie zastanawiając się zbyt długo nad tematem od razu kupiłem bilet. WrestleMania odbyła się w poniedziałek 18 października w American Airlines Center w centrum Dallas. Kolejna amerykańska przygoda odhaczona na mojej liście. Wszystko to za jedyne 42$.
Co rzuciło mi się w oczy na samym początku? Ludzie, którzy... i tutaj nie jestem do końca pewny, ale po ich zachowaniu podejrzewam, że część nie zdawała sobie do końca sprawy z udziału w starannie wyreżyserowanych pojedynkach. Tak, co niektórzy przeżywali walki bardzo emocjonalnie i z zapartym tchem oglądali przedstawienie. Co do samych walk mogę powiedzieć, że aktorstwo zapaśników było widać z daleka. Przez 90% czasu siedziałem daleko od ringu, a mimo to patrzyłem z przymrużeniem oka na wysiłki kolejnych zawodników chcących stworzyć niezapomniane widowisko.
Na potrzeby bloga zmontowałem dwie wersje WrestleMani. Ta która jest prezentowana poniżej trwa prawie 7 minut. Wersja rozszerzona zaś 12 minut i możecie ją obejrzeć tutaj. Łącznie pokazałem tylko 17% materiału, jaki zarejestrowałem tamtego dnia. Miałem problem z zadecydowaniem co powinienem umieścić na filmie, a co mogłem sobie i Wam darować. Nie chcę przynudzać. Dlatego dwie wersje :P Czasochłonna jest to praca. Daje wiele radości i jest najlepszą rzeczą, która pomoże mi zachować wspomnienia.
Wow! Mój kuzyn to oglądał w Tv i ja z nim, bywało śmiesznie :D
OdpowiedzUsuń