9 marca otrzymałem wymarzoną wizę po raz trzeci w swoim życiu. Spotkanie umówione na 8:30. Jedyną rzeczą jaką możemy wziąć z sobą jest teczka z kompletem dokumentów.
|
Wejście od ul. Pięknej |
Po przejściu przez wykrywacz metali w budynku dalej otrzymujemy naklejkę (kod kreskowy) na paszport. Następnie schodami w dół udajemy się po numerek kolejkowy oraz otrzymujemy pakiet informacyjny o przysługujących nam prawach. Z numerkiem czekamy na podejście do okienka, przy którym oddamy swoje odciski palców. Na sam koniec czekamy na ponowne wyświetlenie numerka aby odbyć rozmowę w sprawie promesy wizowej. Promesa ta daje nam możliwość o zapytanie się na granicy amerykańskiej czy możemy wjechać na teren Stanów Zjednoczonych?
Rozmowa trwa około 3-5 min. Na samym początku zostałem troszkę zaskoczony ponieważ Pani rozpoczęła rozmowę po polsku. Po spojrzeniu w papiery od razu przeszła na amerykański i wytłumaczyła, że skoro będę au pair to muszę mówić po amerykańsku. Otrzymałem następujące pytania:
- Doświadczenie w opiece nad dziećmi?
- Gdzie będę mieszkał?
- Kim będę się opiekował?
- Jak kontaktuję się z host family?
- Czy przeczytałem inf. o swoich prawach i czy je rozumiem?
|
Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie |
Mój angielski nie jest na wysokim poziomie. Wręcz jest słaby, ale mimo to otrzymałem promesę wizową. Pisze o tym, aby Was zachęcić do wyjazdu nawet jeśli obawiacie się znajomości języka. W kolejnym poście napiszę więcej na ten temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz