poniedziałek, 18 stycznia 2016

Match 4 + kilka słów o angielskim!

Match 4
Lokalizacja: Park City, UT
HM: ?
Dzieci: B6

Samotna mama wyznania mojżeszowego, która adoptowała mulatka zaraz po jego urodzeniu. Ma domek nad Oceanem Atlantyckim w Deleware, blisko Washington D.C. Spędzają tam 3 tygodnie podczas lata. Sporo podróżują, zdrowo się odżywiają i są bardzo aktywni. Napisała mi krótki konkretny email typu "trzymam match do nd, czy umiesz jeździć na nartach?" Rozmawialiśmy 20 min na Skype. Na koniec stwierdziła, że jednak obawia się mojej znajomości angielskiego. Według niej na pewno zrobiłem postępy, ale jej synek bardzo szybko mówi i poza tym jest "very wild". Aktualnie ma bro pair z Irlandii. Podziękowałem jej za szczerość i życzyliśmy sobie "Good Luck". Wspomniała jeszcze, że jest bardzo mało kandydatów gotowych na wyjazd w okresie styczeń-kwiecień. Więc nie będę miał problemu ze znalezieniem rodziny :]

Znajomość języka

Każdy przed przyjazdem tutaj obawia się swojego poziomu znajomości języka. Zastanawia się, czy jest wystarczający, aby aplikować na program? Powiem tak, nie ma czego się bać. Mój angielski był bardzo podstawowy, mówiłem bardzo niegramatycznie i znałem bardzo mało słówek. W szkole na Long Island spotkałem dziewczyny, których angielski był na dramatycznie niskim poziomie. Ledwo potrafiły się przedstawić. Mimo wszystko znalazły rodziny.

Postępy językowe: Na początku większość z Was będzie musiała poradzić sobie z blokadą językową. Czyli obawą przed mówieniem. W myślach będziecie układać wyrazy za nim je powiecie. Nie przejmujcie się i nie zrażajcie się tym. To szybko minie! Tydzień może dwa :) Poza tym Stany są jednym wielkim państwem wielonarodowościowym. Tutaj każdy każdy kiedyś zaczynał naukę angielskiego i ludzie są bardzo wyrozumiali jeśli chodzi o te kwestie. 

Kolejną rzeczą, którą zauważycie po około 2-3 miesiącach od przyjezdu, będzie to, że przestaniecie zastanawiać się, jak powiedzieć coś po angielsku. Po prostu mówicie bez zastanowienia. Oczywiście z błędami, kiepską wymową i nie gramatycznie. Mały szczegół, ale zdecydowanie poprawi humor :)

Następnym ważnym krokiem w nauce języka będzie zwrócenie większej uwagi na gramatykę. Zauważycie miejsca, w których robicie błędy i postaracie się je wyeliminować. Z czasem zaczniecie mówić zdecydowanie poprawniej!

Jak wygląda moja nauka? Jeśli pytacie, czy siedzę nad książkami i się uczę? Odpowiedz jest prosta. Prawie wcale. Uczę się przebywając razem z rodziną, rozmawiając z nimi, słucham tego, jak oni mówią. Obcuję z językiem na okrągło: krótkie rozmowy z ludźmi poznanymi na ulicy, oglądając filmy/telewizję, słuchając radia, mając skype z rodzinami, które szukają au pair. Można tak wymieniać bardzo długo :)

Moje oczekiwania: Przed przyjazdem tutaj zakładałem, że po kilku miesiącach powinienem płynnie mówić po amerykańsku. Dzisiaj już wiem, że za wysoko umieściłem poprzeczkę. Mimo wszystko jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Realizuję swoje marzenie, którym jest nauka języka. Nie stoję w miejscu i z miesiąca na miesiąc idę coraz dalej. A najwięcej radości dają mi postępy, jakie zauważam na swojej drodze :)

Morał: Jeśli zastanawiasz się nad wyjazdem... Nie zastanawiaj się. Jedź!

PS. Już dawno chciałem napisać coś o znajomości języka. A dzisiaj zrobiłem to spontanicznie po słowach, które dziś usłyszałem: "I'm sorry but your english is not enough for me". Motywację w górę!

Pozdrawiam :]

6 komentarzy:

  1. Bylam tam z rodzina po Swietach! Pol roku zima nie wiem jak mozna tam zyc :p tylko jesli kocha sie narty i snieg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeździłem tylko 3 razy w moim życiu na nartach, tak więc one i krajobraz zachęciły mnie do wybrania górskich stanów.

      Usuń
  2. " Jeśli zastanawiasz się nad wyjazdem... Nie zastanawiaj się. Jedź!" I tyle w tym temacie. Można siedzieć na dupie całe życie i marudzić, albo jechać, trochę się pokompromitować, ale z czasem zrobić postępy i być dumnym. Uważam, że mój angielski jest wprost koszmarny, ale jestem aupair w Norwegii i na razie wystarcza. Zamierzam oprócz norweskiego pracować także nad angielskim. Wyjazd jest naprawdę supersposobem, żeby zacząć używać języka obcego. A przecież o to chodzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Match 4 nie udany, życzę powodzenia z kolejną rodzinką :) może tym razem będzie lepsza rodzina :)

    OdpowiedzUsuń