Mając jeszcze w pamięci PM z rodziną z New Jersey, dowiedziałem się wtedy po raz pierwszy o corocznym rejsie dla au pair, który odbywa się wzdłuż Manhattanu. Nie zdziwiło mnie w ogóle, kiedy po przyjeździe do Kalifornii poinformowano mnie o bliźniaczej imprezie w zatoce San Francisco. Za 28$ zapewniłem sobie kolejną dawkę niezapomnianych wrażeń. Szczególnie nocne widoki na panoramę miasta :)
Zdjęcie, które widzicie obok jest pamiątką z rejsu, na którym bawiło się około 200 au pair z Cultural Care. Ciekawi mnie, czy inne agencje również organizują podobne imprezy? Liczę na Wasze komentarze :P
Na statku spotkałem dwie au pair ze szkolenia na Long Island, które odbyliśmy zaraz po przylocie do USA. Od razu dało się zauważyć, że ich angielski jest zdecydowanie lepszy. Tak z A1 na B1, podobnie jak mój :D
W drodze powrotnej wracałem z Włoszką, której w pociągu oświadczył się nieznajomy magik, oraz jej Francuską koleżanką. Dziewczyny poznałem dzięki Ani, a Anię dzięki Sylwii z Teksasu :D A już za parę godzin będę w drodze na długi weekend do Yosemite. Dlatego już dziś zapraszam na kolejny post z tej wycieczki :]