środa, 2 marca 2016

Odwiedziny bliskiej mi osoby

8 listopada pierwszy raz w życiu do Stanów Zjednoczonych przyleciała moja mama. Pierwszych kilka dni spędziła u znajomych w Nowym Jorku, aby następnie pojawić się w Teksasie gdzie zaplanowałem jej cały pobyt.

Zacznę od odwiedzenia pobliskich atrakcji. "Pobliskie" w rozumieniu typowego Amerykanina oznaczają miejsca, gdzie można dojechać samochodem w przeciągu godziny :D Pierwsze kroki skierowaliśmy do Dallas Arboretum and Botanical Garden. Była połowa listopada kiedy to ogród zaczął zmieniać swój wystrój. Dyniowa wioska i pozostałe halloweenowe ozdoby zaczęły powoli znikać z parkowego krajobrazu, na rzecz dekoracji bożonarodzeniowych :]


Następnie przespacerowaliśmy się po centrum Dallas. Obowiązkowym punktem wycieczki było zobaczenie miejsca gdzie zastrzelono Kennedy'ego. Spotkaliśmy tam o ile dobrze pamiętam, jakiegoś profesora, który odkłamywał historię na temat tego zamachu. Zainteresowanym osobą (nie zagadywał nikogo) przedstawił najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń z feralnego 22 listopada 1963 roku, o której wspomina m.in. Mariusz Max Kolonko w swoim arcyciekawym materiale, o tym, co tak na prawdę wydarzyło się tamtego dnia na Dealey Plaza w Dallas.


Przy okazji nabyłem płytę z niepublikowanymi zdjęciami ŚP. Kennedy'ego, które zostały wykonane zaraz po stwierdzeniu jego zgonu wraz ze wszystkimi informacjami o tym, jak ten zamach przebiegał. Analogiczną sytuację mogę odnieść do Polski, gdzie ukrywa się prawdę o 10 kwietnia 2010 roku, a także o zamachach z 11 września 2001 roku. Niestety media utrwalają kłamliwą wersję tamtych wydarzeń. Dla przykładu i uwiarygodnienia moich słów na poniższym zdjęciu prezentuję niepodważalny dowód, który obala kłamstwo rządu USA, iż w Pentagon uderzył samolot.

A jakie jest Wasze zdanie?

Ostatnim punktem dnia było zobaczenie Stockyards Rodeo w Fort Worth. W tym miejscu zobaczyliśmy się również z Adą i Grześkiem, którzy bardzo mi zaimponowali i choć na krótko, to specjalnie pokonali 70 km w jedną stronę, aby poznać moją mamę. Super przyjaciele! Miło z Waszej strony. Doceniam i dziękuję :)


Oczywiście nie zabrakło również dnia, który w całości przeznaczyliśmy dla rodziny:
  • wyjście z bliźniakami na spacer (przy okazji pokazałem okolicę),
  • gotowanie pierogów, z pomocą mamie przyszła C,
  • miło spędzony czas z rodziną, bezcenny :]

Nowy telefon

Przyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych nie zabierałem z sobą aparatu cyfrowego ponieważ uważam, że w obecnych czasach do robienia przyzwoitych zdjęć wystarczy dobry smartfon. Będąc jeszcze w Polsce rozpocząłem poszukiwania odpowiedniego sprzętu dla siebie. Pytanie brzmiało: który telefon robi bardzo dobre zdjęcia?

I tutaj niezwykle pomocny okazał się taki artykuł.

Pod uwagę brałem:



Ostatecznie wybrałem Sony Z3 Compact ponieważ smartfon został bardzo dobrze przyjęty na rynku. Recenzenci chwalą ten telefon, a największe jego plusy to:
  • posiada stabilizację obrazu,
  • wysoka wydajność urządzenia,
  • wodoodporny i pyłoszczelny,
  • długi czas pracy na baterii,
  • bardzo dobry aparat,
  • mały ekran.

Telefon postanowiłem kupić w Polsce ze względu na 2 letnią gwarancję, której nie otrzymalibyśmy kupując go w Stanach. W tamtym czasie kupić nowego smartfona marki Sony byłoby bardzo ciężko. Japończycy praktycznie nie istnieli na rynku amerykańskim. I na zakończenie podzielę się z Wami smutną historią. W przeddzień przylotu mamy do Dallas, z mojej winy zniszczyłem totalnie Samsunga Galaxy S3. Niestety musiałem odkupić używany, za który zapłaciłem 80$. Jak pech, to pech :(